Zakręcone światła z okna restauracji
Kolejny
zakręcony wieczór u Mariusza. Jak nie ziemniaki to wieczory, jak nie Pizza, to dnie.
Teraz nad choinką światłem zakręcili ...
Teraz nad choinką światłem zakręcili ...
Byłem tego dnia w lokalu, przygotowywałem imprezę . jedzenie ... trochę pierogów. . Dorsze w sosach z porem... bardzo lubi go .... w między czasie jakieś pączki na deser .. Co jakiś czas wchodziła podekscytowana... Rozwijała lizaki, biegała z folią uschłych pomarańczy. To przycinała, to znów coś tam wiązała...krzątała się od rana....
Nim się obejrzał, czas zakręcił i nastał wieczór.. Światła nad choinką też się zakręciły.. spokój, cisza, stolik...inne za nią w oddali . Może ktoś, będzie chciał obok niej usiąść, Może popatrzy na nią z ulicy... Może stanie, powspomina lizaki. Może pomarańcze przypomną smaki...tych świąt których może już nie ma.. Przeważnie dziś ludzie są zabiegani..... Może będą tacy co zamyślą po co te zdjęcie... po co ta fota.... po co ta choinka...
To wizja i spełnienie witryny ręką czynione Justy, w restauracji
u Mariusza.
To wizja i spełnienie witryny ręką czynione Justy, w restauracji
u Mariusza.
Gdy po imprezach wychodziłem. Mario pobiegł przed lokal zapalić.. stał podziwiał..patrzył , trochę opowiadał.....
..... zadowolony... ?
z boku było widać migające światła z okna restauracji ....
Tomi Cuoco"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz